czwartek, 4 kwietnia 2013

ARMAGJEDON!

Hej Robaczki :)
Tej naszej zimie chyba sie święta pomyliły :P
Niby wielkanoc a u mnie pogoda jak w Boże Narodzenie, czyste szalenstwo.

Moja euforia koloru przez ten snieg zdecydowanie stracila na sile :( i jak tu byc pozytywnie nastawionym jak tu taki psikus B-)

Ale musze wam napisac na temat moich ostatnich ulubieńców:
Jajeczko tander Care coconut. W tym produkcie urzekl mnie zapach.  KOCHAM kokos :-) jednak zdecydowanie przeciwko temu produktowi przemawia opakowanie. Wciskanie paluchow do srodka jakos mnie nie rajcuje. Prosukt znajduje siebpod paznokciem no fuj ! Musze do nich napisac zeby wymyslili cos innego.

Kolejnym produktem must have na ostatni czas to lakier do paznokci Eveline colour Instant w kolorze czerwonym:p
Aktualnie mam manicure hybrydowy wiec o trwalosci lakieru nie mogę sie wypowiedziec.

W tym poscie to na tyle, trzeba wracac do pracy :-D

BUZIAKA :-*

czwartek, 21 marca 2013

Wiosno przybadz!

Dzien dobry Kochani.

Dzis pierwszy dzien wiosny, a za oknem snieg, przynajmniej u mnie :P
Przepraszam ze pisze do was bez polskich znakow, jednak w pracy nie dysponuje takowymi.
Tak wlasnie, obecnie jestem w pracy ale jeszcze tylko 40 min i do domku. 

Z racji iz taki ponury i ciagnacy sie dzien postanowilam napisac do was. 
Cieszycie sie? Ja bardzo!

Nie wiem czemu ale mimo malo wiosennej pogody za oknem, 
Moje paznokcie przybraly kolor jaskrawego zoltego koloru, ubrania zmienily sie na soczyste i "wybij oko" zamiast szarosci, brazu i czerni. 
No co trzeba ta wiosne wspomagac aby szybciej do nas dotarla.
Takie jest moje stanowisko w tej sprawie:
KOCHANI NOSCIE KOLORY, NIE DAJCIE SIE. TRZEBA PRZYWOLAC WIOSNE!!

Czas na troche zdjec: 
 zakochana <3
 Bledna data na ponizszym zdjeciu :(

środa, 24 października 2012

Halloween !

Dzień Dobry Robaczki.

Skoro już pisze to przedstawię wam efekty nudy z ostatnich dni. 
Bedzie to nawiązanie do nadchodzącego "święta" Halloween.
Każda okazja jest dobra aby poszaleć z makijażem a zwłaszcza jak chce się straszyć :D 







Witajcie Robaczki :*

Dziś wracam do was aby zaprezentować moją kolekcję szminek. 
Jeszcze rok temu moim jedynym preparatem do ust była pomadka z NIVEA.  
Moja miłość do malowania ust zaczęła się od youtuba :) 
Zresztą jak cała miłość do kosmetyków :P

Oczywiście zaczęłam od pomadki w kolorze cielistym, no przecież nie będę szokować od początku. 
Systematycznie powiększałam moją kolekcje o co raz odważniejsze kolory aż po odcienie czerwieni :) 
 A oto zdjecie moich szminek: 

               1         2          3              4             5          6      7      8      9          10         11     12
1. Kobo Professional Celebrity Lips kolor : 304 Catwalk Red  9,90zl. 
Kolor bardzo na pigmentowany, szminka b. dlugo sie trzyma co jest zdecydowanie jej plusem. Cena też była okazyjna. Niestety dla wrażliwych może wysuszać usta. Szminka jest trwała ponieważ na ustach zasycha. Więc uwaga!
2,Wet&Wild kolor: 37 
Kremowa konsystencja, czerwień wpadająca lekko w róż niestety. Bardzo łatwo sie nakłada jednak trwałość nijaka ;/  Szminka tylko dla cierpliwych :P
3.  Manhattan kolor : 54G 
Kolor śliczny gdyby nie to że wykończenie jest satynowe. Zamawiana przez internet wiec myślałam że kolor będzie troszke inny. Jednak coś w niej jest że przypomina mi szminki starych kobiet.  Trwałość względna, łatwo się nakłada cena przystępna 4.90 ( paatal.pl)
4.Maybelline seria Material Girl kolor: 802A
Mega kremowa, pachnie arbuzem kolor wyrazisty i śliczny jednak ( no tak musi być ale :P) Trwała nie jest ma tendencję do "rozjeżdżania" się, konieczna konturówka.
5.,.Rimmel seria Kate kolor: 16
Kolor cudowny, bardzomodny był tego lata. Jednak aby uzywac tej szminki trzeba mieć idealne usta, niestety podkreśla każdy suchy sakamarek. Trwała jednak bez przesady.
6.Oriflame  kolor: Coral Red
Idealna na jesień, wykończenie satynowe. Średnio trwała, a kolor trudny ( nie każdemu będzie pasować) 
7. Oriflame kolor: Desert Rose
Zdecydowanie wkurzającym detalem tej serii szminek jest satynowe wykończenie które niekoniecznie mi się podoba, Wole bardziej matowe. Cena przystępna bo 8.90 wiec bez szaleństw.
8. Oriflame kolor: Bright Pink
j.w.
9.Manhattan seria: Sexy Plexy kolor: 51B
Miałam co do tej szminki spore nadzieje jak i oczekiwania. 
Jednak zawiodła na całej linii, nie trzyma sie wcale a wcale, kolor ciężki do nałożenia aby usta były jednolite. 
Ujmę to tak wygląda to tak jakbyście nałożyły sobie cały palec kremu Nivea i nie rozsmarowały więc kapa;/ Leży i sie kurzy. 
10. Rimmel kolor: Nude Delight 700
Typowy nudziak, szminka znana wszystkim bardzo dobrze. Powiem tylko tyle daje ładne naturalne wykończenie makijażu ust, dobrze kryje i względnie sie trzyma.
11.Maybelline seria Material Gir kolor: 809A
Hmm... tą szminkę niestety ciężko okreslić. w kategorii fajna czy nie.  Zdecydowanie w kategorii nude wygrywa Rimmel. Wrażenia takie same jak przy poprzedniej szmince z tej serii wiec czytaj wyżej.
12.Miss Sporty kolor: Strip-tease 020
Pierwsza szminka wiec i sentyment :P  Szału w trwałości nie ma, wykończenie satynowe wiec troszke nie fajnie, przynajmniej jak dla mnie. Ale jeśli chodzi o wybór szminki na pierwszy raz to polecam. 

Jeśli są pytania, wnioski lub petycje proszę o pozostawienie komentarza :) 

Na dziś to już tyle. Mam nadzieje ze każda z was znajdzie swoją ukochaną szminkę i nie popadnie w taki szał jak ja. Bo nie ukrywajmy, kiedyś się przeterminują i co wtedy. Wiec lepiej przemyśleć swój wybór. 
Chyba ze macie takiego bzika jak ja :D

Dobranoc Kociaki :* 

sobota, 15 września 2012

Coś o diecie i nie tylko

Witajcie Kochane!

Dziś nie będzie nic o makijażu, ale za to o zdrowym wyglądzie i dobrym samopoczuciu.
Chce się z wami podzielić moimi przemyśleniami na ten temat.

No to zaczynam.
Nigdy nie byłam na żadnej diecie ( nie musiałam :P). Od zawsze byłam aktywna fizycznie, przynajmniej do momentu aż nie zaczęłam pracować, studiować itp. 
Brak czasu na regularne ćwiczenia i sidzący tryb pracy odbił sie niekorzystnie na mojej figurze :( 
Cały czas uważałam że nie jest źle, aż przestałam mieścić się w swoje ulubione spodnie, a w bluzkach nie mieściły mi się ręce, niegdyś umięśnione teraz sflaczałe.
To był moment kiedy powiedziałam sobie DOŚĆ.

Swoje pierwsze kroki skierowałam do dietetyka, no bo trzeba się kogoś mądrego poradzić.
No i był to dość duży bodziec kiedy obca osoba mówi Ci że no sorry ale ma Pani nadwagę.
Przy wzroście 166 cm waga 75 kilo to koszmar. 
Przecież to już nawet sznurówek się nie da zawiązać :P
Moje wcześniejsza waga to 65 kilo i taka była aż do liceum. Natarczywy chłopak i problemy z nim sprawiły że przytyłam i to znaczenie. Oczywiście po zerwaniu wróciłam do starej wagi jednak ostatni rok znowu był w wadze 70 +. 
Związany z tym brak pewności siebie odbił się dość na moim życiu towarzyskim.

Ale wracając do wizyty u dietetyka. 
Stwierdziłam z kumpelą że we dwie będzie raźniej. Zawsze to jakieś wsparcie :) 
Wiec znalazłyśmy dietetyka na stronie http://www.zasmakuj-zdrowia.pl/
Nadszedł dzień wizyty, Pani Natalia zmierzyła nas, zważyła ( taka śmieszna waga z elektrodami badającymi wszystkie nasze parametry: ilość tłuszczu w %, mięśni, wody itp) 
Wyniki były szokujące! 
Oczywiście przeprowadziła z nami wywiad na temat naszego typowego dnia ( czyli co jemy w jakich ilościach i o jakich godzinach). Pytała również czy czegoś nie lubimy.
Po trzech dniach na maile przesłała dietę przeznaczoną na dwa tygodnie. 
I tak trzymajac sie diety 1400 kalorii żywimy sie już prawie dwa tyg. 
Powiem wam że taki kopniak i świadomość że wydało sie 150 zł daje nam siłę do działania.
Oczywiście razem sie wspieramy i krzyczymy na siebie gdy chcemy zjeść coś innego.
Dieta ta daje nam wybór, czyli nie musimy sie jej trzymać uparcie jak nakazano. Musimy sie trzymać 1400 kalorii. 
Po prawie 2 tyg z wagi zniknęło 3 kg, a i samopoczucie jest dużo lepsze. 
Więcej energii do działania, brak senności i humorów. 

Zobaczymy co będzie dalej, ja już sie przestawiłam na zdrowy tryb życia. Teraz jeszcze tylko trenować ciało  i będzie Gitarka fess.
A czy wy macie jakieś doświadczenia z dietetykami bądź dietami typu cud. Jeśli tak to podzielcie się z nami swoimi spostrzeżeniami :) 


Dodam kilka zdjęć z czasu 65 kg i 74 kg. 
A za dwa tyg dodam zdjęcie jak wyglądam po miesiącu diety:) 


Różnica fes.. 

To tyle moich przemyśleń.

Trzymajcie sie cieplutko :*** 

sobota, 8 września 2012

Bo dziewczyny lubią brąz

Hej Pysiaczki !

Dzis mam dla was dwa makijaże. Zwykle bez szaleństw w brązach :) 



Makijaż Nikoli wykonany na wesele :) 
  
A teraz czas na RKS. Tu akcentem kolorystycznym jest zielona kreska. Tak żeby było żywiej :)




Dzisiaj tak skromnie ale obiecuje poprawe:) 

czwartek, 23 sierpnia 2012

Wakacje

Wakacje w zasadzie się już kończą, ale póki co należy korzystać ze słoneczka jakie mamy. W weekend wybrałam się do Ogrodzieńca aby obejrzeć tamtejszy zamek. Pogoda była przepiękna, więc i widoki fantastyczne. Zamek jest już w ruinie ale jeszcze jest co oglądać ;)









                top- Terranowa; spódniczka- Zara; sandałki- Deichmann; torba- I am; wisiorek- Avon